"Kariera"...
Mój pierwszy rysunek został opublikowany w gazecie harcerskiej "Świat Młodych" w listopadzie 1988 roku.
...
Jednak za swój prawdziwy debiut prasowy uważam rysunek wydrukowany w gazecie "Kurier Lubelski" w lipcu 1989 roku.
Oto on:
...i wersja tego rysunku o kilka lat starsza:
Trochę nauczyłem się rysować
...
W lipcu 1990 roku narodził się "Świń-man" postać komiksowa która gościła przez jakiś czas na łamach gazety lubelskiej "Dzień" powstało ok.40 odcinków, ale w druku ukazało się tylko kilka. Postać "Świń-mana" cieszyła się pewną popularnością...
...nawet z jej powodu udzieliłem pierwszego w życiu wywiadu dla prasy
Miałem z tego powodu straszną radochę i dziś nawet jak wspominam ten dzień mam uśmiech na mordce...
...
W popołudniówce lubelskiej "STOP" ukazało się kilka moich kresek, ciekawie się zapowiadało, ale gazeta szybko padła...
...
Współpraca z tym magazynem to była "prawie" normalna praca, projekty piktogramów, ilustracje do tekstów (m.in. do Szopki Noworocznej), rysunki satyryczne. Czasem i nockę się zarwało...
...
W tej gazecie znalazłem się przypadkowo, wspominam o tym, chyba tylko z "kronikarskiego obowiązku"
...
"Bez kitu" to była młodzieżowa strona w "Kurierze Lubelskim", współtworzyłem ją niemal od samego początku jej istnienia. Choć minęło już kilka lat od czasu jak "Bez kitu" przestało się ukazywać, wielu ludzi pamięta moje rysunki z tego okresu. Jednym z hiciorów był ten rysunek:
Dla tych którzy nie chwytają: było takie tanie wino o nazwie "Zakazany owoc"
...
Po raz pierwszy na łamach "Bez kitu" ukazało się też kilka wesołych tekstów mojego autorstwa.
...
Oprócz rysowania dla "Bez kitu" moje rysunki ukazywały się również w innych działach, zdarzyło mi się nawet rysować reklamę "Kuriera Lubelskiego" kiedy miał zacząć ukazywać się również w soboty:
Z tego co mi wiadomo czytelnikom bardzo podobał się ten rysunek.
...
Kolumna "Bez kitu" trafiła również do telewizji, powstał reportaż o niej i ludziach ją tworzących, wśród nich znalazłem się i ja.
Tak to skomentowałem...
...
W okresie współpracy z "Bez kitu" miałem też epizod z Gazetą Towarzyską "Hades", w której ukazało się kilka moich rysunków.
...
W międzyczasie rozwinąłem skrzydła, moje obrazki zaczęły ukazywać się w ogólnopolskich czasopismach.
...
Pod koniec 1995 roku, Szczepan Sadurski, rysownik i zarazem wydawca gazetek z dowcipami zostawił dla mnie w redakcji "Kuriera Lubelskiego" zaproszenie do współpracy. Nigdy ten list do mnie nie dotarł, jaki był tego powód nie wiem...
Współpracę jednak nawiązaliśmy - ja napisałem list z propozycją i została przyjęta. Z przerwami rysuję dla "Superpress"-u (tak nazywa się to wydawnictwo) do dziś.
...
W jednym z numerów "Super Dowcipów" znalazła się prezentacja mojej osoby.
...
W gazetkach "Superpress"-u po raz pierwszy ukazały się moje rysunki w kolorze.
...
W roku 1997 nawiązałem współpracę z miesięcznikiem "Detektyw", dodam, że byłem pierwszym polskim rysownikiem w tym znakomitym czasopiśmie.
...
Rok póżniejszą współpracę z "Tygodnikiem Lubelskim" wspominam bardzo dobrze, choć pieniądze były minimalne. Dla tego czasopisma i jego mutacji regionalnych rysowałem, pisałem, ilustrowałem. Miałem swoją stałą rubrykę p.t. "W dużym skrócie", gdzie komentowałem w sposób satyryczny wydarzenia prawdziwe i zmyślone. Rubryka ta cieszyła się dużym powodzeniem. Publikowane były też moje mini-komiksy i krótkie opowiadania humorystyczne. Szkoda, że przestało się ukazywać.
...
Dla "Tygodnika Lubelskiego" wysłałem po raz pierwszy swoje rysunki za pomocą internetu.
...
W tym czasopiśmie i jego mutacjach rysuję do chwili obecnej.
...
We wrześniu 1999 roku Szczepan Sadurski wymyślił i wydał czasopismo satyryczne "Kościotrup" w który pojawiły się również i moje rysunki. Pismo nosiło póżniej nazwę "Wesoły Kościotrup", a obecnie "Twój Dobry Humor".
...
W 2000 roku nawiązałem współpracę z innym lubelskim tygodnikiem "Czas", ale trwała ona bardzo krótko.
...
Z "Życiem na gorąco" współpracowałem do momentu w który redakcja zrezygnowała z działu z rysunkami.
...
Rysunki publikowane w tym magazynie były pozbawiane podpisów autorów, taka dziwna praktyka...
...
Kiedy pracowałem jako ochroniarz w PKO BP SA w Oddziale Regionalnym, gdzie tworzony był "Poradnik Bankowy", zaproponowałem, że wykonam dla nich kilka rysunków. Oczywiście rysunki musiały być "pro" i takie właśnie zrobiłem.
...
W gazecie "Super Express" zagościłem tylko na chwilę, proponowałem współpracę, ale w bardzo grzeczny listowny sposób zostałem posłany "na drzewo".
...
"Żart Śmiechu Wart" i "Extra Dowcip" wydawał Dariusz Sienkiewicz, rysownik z Lublina i szef Wydawnictwa "Si-Art", wspólpracowaliśmy do końca istnienia tych tytułów.
...
Niektóre numery były ilustrowane w całości moimi rysunkami.
...
"Si-Art" wydało również książeczkę z moimi kreskami p.t. "Co ja widzę!"
...
Przez jakiś czas współpracowałem z magazynem erotycznym "Peep Show"
...
Zupełnie przypadkowo i w zasadzie jednorazowo gościłem na łamach "Gazety Miejskiej". Było to wydanie sponsorowane przez Sztab Wyborczy ówczesnego Wojewody Lubelskiego Waldemara Dudziaka. Moim zadaniem było narysować karykaturę w/w. Udostępniłem również kilka swoich innych rysunków.
...
Z tygodnikiem "Fakty i Mity" współpracowałem tylko przez chwilę. Zrobiłem kilka obrazków o "świętoszkach" w sutannach.
...
Z tygodnikiem "Kobra" współpracuje do dziś.
...
Współpraca z magazynem "Z życia wzięte" zapowiadała się całkiem nieżle, ale...
...
O ironio! Mnie osobiście spotkała historia z życia wzięta...
Rozsypał się mój związek z ważną dla mnie osobą, a do tego śmierć zabrała mi bliskich...
...
Na dłuższy czas zaprzestałem rysowania, lecz czas leczy rany, może nie wszystkie, ale jednak leczy.
...
W 2007 przez jakiś czas przebywałem w Anglii, dokładniej mówiąc w Nottingham, gdzie wydawany jest polski magazyn "EAST MIDLANDS PO POLSKU". Z racji tego, że powróciłem do kraju, za pośrednictwem internetu nawiązałem współpracę z tym magazynem. W lutym 2008 roku ukazał się mój pierwszy rysunek.
c.d.n... ( mam nadzieję )