"Cieć Lubelski"

Krótka historia pewnego magazynu...

 Przez kilka lat pracowałem jako ochroniarz w jednej z lubelskich firm ochroniarskich, o ile na początku wszystko wydawało się być w porządku to z czasem ta sytuacja ulegała niestety, pogorszeniu. Spadały zarobki, relacje Szef-Pracownik zaczęły wyglądać już bardziej na zasadzie Władca-niewolnik, a pewne sprawy związane z zawodem ochroniarza porażały całkowitym bezsensem. Pogłębiająca się frustracja i bezsilność musiały znależć ujście i znalazły. Na początku marca 2006 roku zacząłem wydawać własne czasopismo, takiego zina branżowo-satyrycznego o tym co mnie wkurza, śmieszy. Od pierwszego numeru "Cieć Lubelski" znalazł wielu wiernych czytelników wśród ochroniarzy i nie tylko, ale również i zajadłych wrogów, czyli można powiedzieć odniósł sukces!

Pierwsze dwa numery stworzyłem sam, ale od numeru trzeciego miałem już dwoje stałych wpółpracowników, warto w tym miejscu dodać, że osoba ukrywająca się pod pseudonimem "Fretka" obecnie z dużym powodzeniem publikuje w prasie ogólnopolskiej. Jest to mój powód do dumy, że zaczynała u mnie

...

"Cieć Lubelski" jak każde czasopismo miał swoje stałe rubryki :

"Drodzy Czytelnicy"
- taki wstępniak...
"Na dobry początek" - mój obrazek. 
"Aktualności" - opisywałem tutaj w satyryczny sposób wydarzenia prawdziwe i fikcyjne.
"Horrorek" - krótkie opowiadania grozy z zabawną puentą.
"Fraszki" - fraszki na różne tematy, sam nie wiedziałem, że umiem je pisać dopóki nie napisałem pierwszej.
"Trochę na poważnie" - teksty "publicystyczne" na tematy które mnie denerwowały.
"Poradnik Beściaka" - tutaj parodiowałem regulamin postępowania w różnych zdarzeniach służby.
"Listy do redakcji" - wymyślałem fragmenty listów od czytelników i dawałem na nie zabawne odpowiedzi. Od tej rubryki wielu moich Czytelników zaczynało czytanie "C-L".
"Akademia Zdrowia" - pojawiła się w trzecim numerze i prowadził ją mój kolega z pracy pod pseudonimem: "Doktor Pasikonik". Podpisywał się również jako "Dr Strachowicz" i "Kuba z Województwa". W tej rubryce opisywane były z przymrużeniem oka choroby na jakie zapadają ochroniarze.
"Bank ogłoszeń" - tą rubrykę z zabawnymi ogłoszeniami wymyślił "Doktor Pasikonik", a od numeru czwartego prowadziłem ją ja. 
"Autentyki ze służby" - opisywałem tutaj śmieszne zdarzenia jakie przytrafiły się mnie i moim kolegom
"Sługa poezji" - od numeru szóstego zagościła na łamach "C-L" poezja. Autorem wierszy był Marek Bakalarczyk, zaś same wiersze znalazły się póżniej w książce p.t: "dwa spojrzenia..." której byłem współautorem.
"Przygody Świń-mana" - komiks z postacią którą wymyśliłem na początku lat 90-tych, a którą reaktywowałem dla "C-L".
"Fretka" - co prawda nie było takiej rubryki, ale teksty "Fretki" były jednym z najlepszych punktów "C-L"
"Humor" - obowiązkowo w numerze musiało znależć się kilka dowcipów.

...

W "Cieciu Lubelskim" poza stałymi rubrykami pojawiały się również inne teksty, wielkim powodzeniem cieszył się tekst z numeru drugiego "Nowa technika pełnienia służby - "DOG SERVICE"" w którym wymyśliłem właśnie owo nową technikę. W numerze czwartym stworzyłem charakterystykę klientów p.t.: "Klienci - 7 typów głównych", w tym samym numerze bardzo podobał się mój sennik "Sennik Ochroniarza". Dużym hitem okazał się dodatek specjalny p.t.: "PLAYCIEĆ", taka mikroskopijna parodia czasopisma "PLAYBOY". 

 


Niestety panienki z tego dodatku pochodziły z internetu, żadna z koleżanek nie chciała się rozebrać

...

W pierwszych numerach było sporo przekleństw, z numeru na numer ograniczałem ich ilość, tak, że w ostatnich numerach nie było ich wcale.

...

Nakład "C-L" trudno określić, z legalnych 30 egzemplarzy ile powstało kserograficznych kopii nie wiem.

...

"C-L" z tego co mi wiadomo czytany był również w Krakowie 
i Warszawie.

...

"C-L" kosztował symboliczną złotówkę, ale prawie nikt za niego nie płacił.

...

Ukazało się 9 numerów, pierwsze trzy numery miały po 8 stron, numer podwójny (4-5) miał ich 16, a od numeru 6 do końca 12 stron.

...

Przestałem wydawać "C-L" tylko dlatego, że wyjechałem z kraju. Być może "Cieć Lubelski" zostanie reaktywowany? Cóż, okaże się...



No i właśnie "Cieć Lubelski" został wznowiony. Numer 1(10) został zamknięty 23.03.2010 roku.
...


Pierwsza strona ostatniego numeru z numerem 15. Na tym skończyła się historia tego magazynu. 

Strona poswięcona "C-L": www.cieclubelski.pl.tl

 

 

Ta strona internetowa została utworzona bezpłatnie pod adresem Stronygratis.pl. Czy chcesz też mieć własną stronę internetową?
Darmowa rejestracja